Dzień 24.....


02 lipca 2019, 09:11

Byłam dziś na mszy za Ciebie. Pomogło mi to uspokoić myśli, uspokoić trochę siebie. Porozmawiałam z Tobą, z Bogiem. Wiesz.... Jakoś mi lepiej. Stwierdziłam, że nie ma sensu "karać" Cię moja złością i żalem. Ty już dostatecznie zostałeś "ukarany" tym, że nie możesz z nami dalej żyć. Teraz jesteś na górze. Widzisz wszystko inaczej. Już wiesz jak się o Ciebie starałam. Już wiesz jak dzieci i ja Cie kochamy. Szkoda, że tak późno. I szkoda, że w taki sposób.
Dziś mija 24 dzień.... Patrząc na te dni muszę przyznać, że to 24 dni hmmm... Spokoju.... Takiego bez krzyku, bez hałasu, bez kłótni, bez alkoholu....
Czuje dziś przypływ Energii. Odbijemy się. Odbijemy się od dna.

Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz