Archiwum 07 lipca 2019


dzień 29....
07 lipca 2019, 10:19

Dzień 29.... Dziś zacznę kierować swoją wypowiedź do ludzi. Ludzi zawistnych, którzy obserwują, plotkują, a tak naprawdę nic nie wiedzą. 

Tyle plotek chodzi, plotek wyssanych z palca. Z powodu Twojegu czynu. 

Tyle plotek chodzi o mnie, że nie zachowuję się tak jakby sobie tego życzyli. No właśnie kto by sobie życzył? Ludzie. Śmiechu warte to jest po prostu. Nigdy nie robiłam nic pod publikę. Zawsze miałam dystans do ludzi i tak jest do tej pory. Nie będę chodzić w worku żałobnym i w rogu domu wyć do ściany. To nie ja. A to co zrobiłeś to też nie powód do takiego zachowania. 

Byłam w piekarni po ciasto. Od tak, bo lubię. Na mój zakup jedna z pracownic skomentowała - ja to bym nic nie przełknęła. Serio ? Serio ku*wa???!!! Ja mam dwójkę dzieci, którymi muszę się zająć! Skąd mam brać energię? Z powietrza? 

Komentarz na temat ciuchów, w które się ubieram. To już w ogóle jest żenada. Żałobę nosi się w sercu, a nie na pokaz. Właśnie żałobę. Czy moja złość to żałoba? Czy mój żal względem Ciebie to żałoba? Może ja tego w ogóle nie czuję. Oprócz negatywnych emocji względem tego co się stało nie mam innych. Po prostu nie mam.

Znowu mi się śniłeś. Zresztą jak co dzień. Twoja mama jaka poruszona, bo do niej nie chcesz przyjść! I  jak nie przyjdziesz, to "ona przyjdzie do Ciebie" . Nie komentuję tego. 

Bardzo dosadnie i dokładnie zapamiętałam ze snu kartę. Jupek czerwone serce, a na niej 3 serca.... Co chciałeś mi przekazać?

Powiem szczerze, że mam już dość tej dziwnej sytuacji. Psychicznie jestem tak zmęczona :(